Kocham burzę, kocham wodę, kocham wiatr…
Nie weidząc czy to jest wspaniały dar
To co w tym widzę ogarnia mnie, doszczętnie pochłania w swoim zamęcie…
Czy czuję strach, czy czuję ich siłę, czy też uwielbiam dreszcz spływających kropli wody po moim ciele…?
Czuję, że wszystkie smutki i bóle spływają razem z nimi…
Uwielbiam dotyk mokrej trawy bod moimi stopami…
Kocham wodę bo WZMACNIA i DAJE ŻYCIE, bez niej by go nie było, to ona jest początkiem wszystkiego, to ona POKONUJE PRZESZKODY i wciąż PŁYNIE DALEJ…
Stojąc na deszczu nie przejmuje się niczym, dostrzegam jego SIŁĘ … czuję przenikliwy powiew wiatru który daje mi tą WOLNOŚĆ, której tak poszukuję …
Nie wstydzę się tego jaka jestem , nie wstydzie się moich przemyśleń, jestem po prostu sobą… mam siłę by iść dalej, by dążyć do celu pokonując przeszkody…
Dlatego moim żywiołem jest woda…
Kocham :*