Wstaje rano i wciąż myślę, że śpisz obok w pokoju.
Łapie się na tym, że kryje się z papierosem w łazience
i chociaż już Cię nie ma czuje Twoją obecność.
Cały dzień uciekam myślami od tęsknoty,
ale kiedy jestem sama zderzam się z nią twarzą w twarz.
I tę walkę zawsze przegrywam.
Lecą łzy jak strumienie deszczu, znowu spoliczkowała mnie samotność.
Zaciśnięte gardło wygłusza krzyk bólu,
a dusza ubrana w kolor żałoby jeszcze długo będzie dochodzić do siebie.
Bo jak pogodzić się ze stratą Kogoś tak Wyjątkowego?
Nie ma takich słów by godnie wyrazić jaką była Cudowną Osobą.
Jak mam się więc pożegnać, kiedy w sercu zawsze byłaś i będziesz na pierwszym miejscu.
"Jest taki ból o którym lepiej nie mówić - albowiem najlepiej wyrazi go milczenie..."
Użytkownik wokalistka
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.