Nauczyłem się jeździć konno(!) Na zdjęciu jestem ja z "moim":) koniem, który nazywa się Bajka. To bardzo fajna, ale fanaberyjna kobyłka. Często zdarza się, że jeździec swoje, a ona swoje. Mimo tych humorów mojej Bajuni umiem już kłusować, galopować, no dobra, stępować też :( (po ujeżdżalni i w terenie).
Zmieniając temat, w Lublinie wybudowali nowy basen i od jutra będę tam chodził
:[tanczy].
Pozdrowenia dla:
Kingi,
Wiktora,
oraz wszystkich, którzy jeszcze nie usnęli.:[spi]