No siemka!!!
Dzsiejszy dzień rozpoczęłem od 8 rano sam się dziwiłem, że tak szybko wstałem....
O 10 przyszedł do mnie Motyl wypiliśmy Kawkę i jak to mówią kawka lubi dymek trochę
posiedzieliśmy na necie i oczywiście zwała była... O 12 poszliśmy na wieś, ale jak zawsze na wsi pustki
trochę posiedzieliśmy i później wyjechałem po Moje Kochanie i siostrę, przyjechaliśmy do Brzeżna posiedzieliśmy w domku, a póżniej pojechaliśmy do Więcławia i nie zdąrzyłem dojechać do szwagra bo był mały wypadek bo siostra we mnie wjechała
i troszku się koło pokrzywiło troszeczkę wyprostowałem i jakoś dojechałem do Brzeżna, ale z ledwością i więcej nie jadę po środku ....
Kocham Cię