Zgwałcę Twoje świętości
Zabiję Twoich bogów
Ukarzę Ci światło prawdziwe
Ukażę Ci światło moje
___________________
Tutaj powstają wizje i plany.
Góra, która mnie rozpieszcza.
Coś, co było stare, budzi się już do działania.
Skręcony tytoń, pali się, spokojnie dym wypełnia moje płuca.
Płuca te powinny starczyć mi jeszcze na parę dziesięcioleci.
Postanowień noworocznych nie postanowiłem.
Nie mam ochoty za nimi biegać w tym roku.
Będzie co ma być. A będzie optymistycznie.
Nalej mi lampkę wina, a ja na chwilę zamilknę.
Słodzona.
Niemieszana.
Herbata z mlekiem.
No to mogę dołączyć do tej całkiem sporej grupy społecznej narzekającej na ZUS.
http://www.youtube.com/watch?v=OXz9jWnv1I4&feature=BFa&list=FLtjqodkjkQfrJYfcN7gfbyQ&lf=plpp_video