W mieście dużych domów, wyobrażeń,
światła z każdej nocy robią dzień.
Obserwuję z okien konstelacje,
ludzi, którzy tak jak ja nie mogą zasnąć
_________________________
Jak rok długi. Na sto procent. I chcesz zginąć w pożarze, tak? To tylko zwykła ciekawość oczywiście. Kiedy dookoła dym. Tracisz powoli przytomność i umierasz, w pożarze. W sumie to jest dobra taktyka. Omija Cię w ten sposób cały bolesny i długi proces umierania z powodu jakiejś wymyślonej choroby. Krajewski. David Qualey. Lipton. Wczesnojesienny wieczór. Tytoń. Mam ochotę na nutkę monotonii, schematycznego działania, zaprogramowanego działania. Minęła godzina 22.00. Po raz kolejny. Jutro też minie. To proste. Proste jak obliczenie składu spalin przepływających przez sonde lambda w kolektorze wydechowym. A wystarczy jedynie mechanikowi wiedzieć, że lambda powinna mieć około 1, by mieszanka była idealnie proporcjnalna. Wpatrzyłem się w rozżażony czubek papierosa. W piątek może Pokrzywna. A spytaj mnie i się nie bój.
Gdzie są chorzy?!
Inni zdjęcia: Ja patrusia1991gdJa nacka89cwaUmrę próbując lookpic... sweeeeeetttSynuś nacka89cwaJa nacka89cwaJa nacka89cwa... maxima24... maxima24... maxima24