Dosyć apatycznie ostatnio u mnie...
Na szczęście jeszcze tylko jutro, jeszcze jedna kartkówka, jeszcze jeden dzień i przerwa.
Nie lubię zimy bez śniegu, najgorsze co może być...
Zimno, mokro, wszędzie błoto na zmianę z grudą po której normalnie chodzić się nie da.
Wieczór przemyśleń? Najprawdopodobniej.
Dzień upalny, psia buda i pies na łańcuchu.
Kilka kroków opodal miska pełna wody.
Ale łańcuch za krótki i pies nie dosięga.
Dodajmy do obrazka jeszcze jeden szczegół:
nasze o wiele dłuższe i mniej widzialne łańcuchy,
dzięki którym możemy swobodnie przejść obok.
~W.S.