Nawet sprzątanie mnie nie uspokoiło :3
Kuchnia+ łazienka sprzątnięte, mój pokój...
Nie mogę praktycznie jeść, nerwy chcą mnie pożreć.
Nie ma to jak rodzina, ktoś bliski więzami... a przepraszam, nie bo mam "skażoną krew" :D, ahahaha nie moja wina ja sobie Rodzicielów nie wybierałam.
Z resztą gdybym miała tu przyjść drugi raz i przeżyć to wolałabym się zastanowić... bo tyle problemów że starczyło by na 4 :D, ale spoko DAM RADĘ.
Dziękuję Kochanie że jesteś ;*, ale boję się Ciebie stracić , a po za tym chyba tak naprawdę trzyma mnie tu jeszcze Twoja miłość i Ty...<3 ;*
Boli mnie Kazik.
No dzisiaj już milion razy się popłakałam, ciekawe jak długo utrzyma się taki stan :3.
KUR*A NAĆ ! CZY KIEDYŚ TU BĘDZIE TROCHĘ SPOKOJNIEJ ?? :x
Mam bardzo dość. MAMO POMÓŻ...
Ostatni taki stan widziałam u siebie 3 lata temu...
Siedzę i znów płyną same łzy.
NIE WIEM CO MAM ROBIĆ....
ALE SPOKO BĘDZIE KIEDYŚ DOBRZE, I SIĘ POUKŁADA MAM NADZIEJĘ.