Amaretto z pomarańczami.  

Love is a Loaded gun <3

Tak na dobry początek  coś z Alice Cooper ;)

I teraz powinnam coś napisac tak?...

Zapomniałam już prawie o photoblogowych zwyczajach ;p

Gdybym chciała napisac tutaj co myśle, pewnie wywołałabym znów oburzenie

i miałabym pod tą notką stadko anonimowych komentarzy niekoniecznie miłej treści,

więc daruję sobie poruszanie tematu, który niewątpliwie poruszenia wymaga, ale

chyba pomnoże swoją przyjemność poruszając go przy uzyciu głosu i

w miarę jak najmniej elektronicznych itp. środków przekazu ;p

No to skoro już coś zaczęłąm, to chociaż Wam powiem co robiłam dzisiaj ...? ;D

Od rana to w sumie nie pamiętam...

Byłam w kościele  i wbrew wszystkim zasadom było całkiem wesoło patrzeć na dziewczynkę, która

całą mszę puszczała sobie balony ze sliny (blee!) i na chłopca, który na ławce przede mną nie zważając na swoich stojących

rodziców połozył się szczupakiem na ławkę i po prostu zasnął. ;))

Później grzebanie w zagranicznej muzyce wciągnęło mnie zupełnie.

Nie będę ukrywać, ze jest to jedna z moich ulubionych czynności...

no w końcu zawsze znajdę coś takiego jak    The Donnas czy   Janis Joplin   

i powróce po długim odstawieniu w kąt do takich klasyków jak choćby Alice Cooper i

The Runaways, których chyba wszyscy znają ;))

Kto nie zna Alice Cooper niech zacznie się jarać zaczynając od   Poison, do którego nie chce mi sie podawać linku, bo mój komputer działa raczej w średnio zastraszającym tempie ;p

Później pojechałam na rower z Pati ;D
Najpierw wygoniła mnie na jakieś wygnajewo, gdzie jeżdżąc bez amorków nie bardzo mogłam poszaleć przy zjazdach z górek...

Wiemy już przynajmniej  na jakie studia pójdziemy xD

I przyznaję, że atmosfera w akademiku na takim kierunku będzie bynajmniej bardzo... Ciekawa? ... Mrr xDD

A teraz kończę...

Dałam wam solidną porcję muzyki więc jarajta się ;p

A gdyby komuś było mało dorzucam coś z Porcupine Tree i Placebo ;p

http://www.youtube.com/watch?v=BeTvsGkQdJc

http://www.youtube.com/watch?v=R-fJ9ROrW08

I pamiętajcie o mistrzu Hendrixie! ;D

Peace dziki!