Głową bigos miesza...
Dzień zwariowany, jazda maluchem, potem z epami zabawa na strzelnicy,
zjeżdzaliśmy z góry na plakatach, sankach itp ;p
Na sam koniec urwał się alternator w bisie, ehh...
No i komputer działa i nie działa...
Jutro zapowiada się nawet ciekawy dzień ;p
Jak na razie ciesza i spokój, tak raczej zostanie, bez więskzych nowości.