Cisnienie mnie dobija.. gdyby nie psy i Tymek to teraz najchetniej nie ruszalabym się z łóżka, bo już mam dość tych zawrotow glowy..
Za to wszystko wynagradza mi wiatr, widoki i zapachy nadchodzacego lata, kiedy już wyjde z bandą w góry na codzienny spacer.
....
Zieleń mnie osaczyła i daje schronienie..
....
Już mam dość,mam ich gdzieś, będę dalej robić to co kocham i mam gleboko w powazaniu co beda o mnie pisac i mowic. W koncu kto sie h** urodził skowronkiem nie zdechnie, a co się zrobiło w życiu zawsze się to odbiera.. Poza tym raz się ugięłam i do tej pory nie umeim sobie tego wybaczyć, teraz to nadrobie i wyciągnę go z dołka, a potem dokopię im. Dokończę to co zaczęłam prawie poltora roku temu, a jak mi się uda, to będą mogły o nim tylko pomarzyć.
....
Lamb i starsza Coma.. no i KDZKPW...
....
W weekend Praga.. Następny Bratysława i kolejny Budapeszt. Ktos chętny do Pragi lub Bra?
Najbliższy wolny weekend? Tylko pierwszy w lipcu.. Ale i on nie do końca wolny.
...a piętnastego Wrocek i prześwietlenie. Mam dość.. nie chce mi się.. Więc czemu jezdze? Uciekam? Nie wiem, pogubiłam się..