Trochę stare zdjęcie, ale normalnie to ja jej nie robię zdjęć
w pozycji stojącej, tylko np. w leżącej, siedzącej, biegnącej.
Jeszcze chyba to zdjęcie i będę miała PRO! Wreszcie &.&
Rano, koło 5:30 wstałam, zjadłam szybkie śniadanie i zapieprzamy z
Dianą do Ewy (ma husky'go). A ta jeszcze z łóżka nie wstała!...
Ręce mi opadły jak ją zobaczyłam przed drzwiami w piżamie. Poczekałyśmy na Ewę
i Gangesa (to imię tego husky'go). W czasie wypiłąm herbatę ^^
I wreszcie kiedy Ewa się ogarnęła i była gotowa poleciłyśmy do kańciapy
i szybko wyjechałyśmy kładem na podwórko. Ewa miała przywiązać Gangesa
a ja miałam polecieć do sąsiadów i poprosić o "wypożyczenie" psa. Tak się zebrały
3 psy. Pobiegłam z nimi, założyłam szelki i doczepiłam do uprzęży. Ciągle
się wierciły... Było trudno ale w końcu wyjechałyśmy.
Psy doczepione do kłada pchał go, ale miałyśmy ciągle włączony silnik
i co minutę dociskaliśmy gazu, żeby było łatwiej psom.
Okrążyliśmy las, wjechaliśmy na łąki, potem wróciliśmy
do domu Ewy. Oddałam psy właścicielom, wzięliśmy plecaki i pognałyśmy do mnie.
Zostawiłam w domu zmęczoną Dianę i pobiegłyśmy do szkoły, ledwo
co się nie spóźniając.
Teraz dodaję tą notkę w szkole na przerwie siedząc w naszej damskiej toalecie ^^
Tja, super miejscówa.
Ja kończę, zaraz dzwonek.
Sprawdzian z matmy i fizyki.
Trzymajcie kciuki!