pierniczki mojej babci. mmm.... PYCHA! e
a tak w ogóle to wspaniały dzień (a dokładniej mówiąc: popołudnie) spędziłam z Agą i Kasią.
śmiesznie było..co innego będe mówić.. ;)
z nimi człowiek się nie nudzi.. <serducho>
a to wszystko dzięki pewnemu, wakacyjnemu dniu, kiedy to ja i Aga spotkałyśmy się na zakupach w Centrum, a następnie stanęłyśmy na skrzyżowaniu i zaczęłyśmy interesujacą pogawędkę. Wtedy to Kaśka jeździła z tatą i szukała mamy. w tym czasie zgadałyśmy się na wypad rowerowy i potem poszło samo..
jedno, na pozór nic nie wróżące zdarzenie, a tyle dobrego z niego wynikło..
Dziewczyny, że tak powiem: LOVCIAM WAS! ;)