Pada deszcz. Na nasze okno pada deszcz,
Niebo płacze chyba trzeci dzień.
Błagam cię dziś nie możesz odejść,
Dosyć już na szybach łez.
Nie odpływaj teraz w deszcz,
Utonę bez twych rąk,
W bramie pustka czai się,
Niedługo świt więc po co budzić zło?
wykoncza mnie psychicznie w tym cholernym domu...
czy zawsze wszystko musi sie sypac naraz?!