Jest jak jest, nie? Ogółem tydzień w miarę luźni, przeraża mnie raczej perspektywa przyszłego.. To będzie jakaś porażka. No ale.. Plany są. Nawet za wiele. Nie wiem co, gdzie, kiedy, jak, z kim, po co. Żyję nadzieją, że się wszystko ustaktuje.
Na zdjęciu mama moja. ; )