three

Zdjęcie z przed chwili. W uszach słuchawki, leci mi cała playlista You Me At Six. Chłopaki, wbijcie kiedyś do Polski, czekam na Was od jakiś 9 lat.

Wstałam o godzinie 10, wyszykowałam się i ruszyłam na miasto. Miałam za zadanie kupić kilka rzeczy, których oczywiście nie kupiłam, bo... bilet na Cannibal Corpse jest przecież ważniejszy :) Strasznie się cieszę, że tam jadę, że zobaczę ich na żywo. Poznam się z ludźmi, mającymi podobny gust muzyczny do mnie. Co prawda mam kawałek drogi do przebycia, aby się tam dostać, jednak mam nadzieję, że ktoś z Bydgoszczy mnie zabierze. Nie jestem strasznie gruba, jeśli będzie taka potrzeba załaduję się do bagażnika. Jeśli znajdzie się chętny, proszę o szybki kontakt. Bardzo mi na tym zależy, a druga taka okazja może się już nie przydarzyć.

Przeglądałam właśnie zdjęcia jednej dziewczyny i wpadł mi pomysł zrobienia sobie kolejnego cudeńka na ciele. Przekonanie rodziców będzie tragiczne, już nawet przewiduję przebieg tej konwersacji. Oczywiście nadmienią, że mam już jeden i wystarczy. Przecież i tak oni nie będą tego nosić tylko ja, po drugie jestem już pełnoletnia. Jednak przemówić im do rozumu, to jest wyzwaaanie. Myślałam nad różą oplątaną kawałkiem tekstu piosenki You Me At Six. Nie wiem dokładnie, w którym miejscu będzie najlepiej wyglądać, może na prawym biodrze (?) Jak myślicie?

Teraz jem sobie ciasteczko i popijam kakaem, life's good ! :)

F A C E B O O K