wera się najebała (ja w sumie troszeczkę też) i pisze takie żenujące tytuły wpisów, ale tak serio to w sumie trzeźwe jesteśmy <kasztan nr 8 i 9>
siema kasztanie nr 9 <czyli kinga>
Amarena jest rozlana na biurku, błędy ortograficzne ( wersa muśli, że biUrkon pisze się przez Ó) zawsze spoko.
kinga spoko ;d
pijemy za kasztany, jima, maidenów, flagę polski.
Dziadek tadeusz chodzi w szpilkach na niskim obcasie.
(bo je rozchodzi, ej. ;/)
wczoraj byłyśmy na koncercie led zeppelin w kinie
było spoko, zajebiście, magicznie, odjazdowo, wukurwiście, odlotowo, mistycznie, orgazmistycznie, ale byłyśmy napalone na roberta i jimmiego, doceniłyśmy młodego bonahma i johna paula jonsa ;d
pink floyd mósi być.
Amarena ma dużą moc po zmieszaniu z shotami z wódką i nalewką Babci popiela.
Amarena z sokiem dar lata i wodą żywiec ze szklanek jacka danielsa zawsze spoko.
Ciekawe toastu też zawsze spoko.
Napalone na led Zeppelin. (jimmy i robert )
Heeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeheeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeh
Maju narzekał na kawę ;c
ale niewdzięcznik
miejsca 10N zawsze spoko, w kinie na podłodze, nie ma co, najlepsze miejsca na całej sali.
Noooooo SYNU!!!!!!!!