schowaj wyimaginowaną przeszłość i irracjonalny świat do kieszeni,
a na twarz wdziej prawdziwy uśmiech, dopiero wtedy będziesz mogła
iść śmiało w świat.
zmieniwszy moje nastawienie do świata z dniem 8.03.12r. stwierdzam iż jest mi LEPIEJ!
co tam, że 18 zbliża się wielkimi krokami, co tam, że zdałby się potencjalny kandydat na męża,
za którego podobno za 5lat miałabym wyjść, co tam, że zdałoby się pomyśleć nad studiami i już nie tak daleką przyszłością,
co tam, że zdałoby się zachowywać jak dorosła, co tam to wszystko,
skoro ja dopiero zaczynam żyć i szaleć, bez zbędnych ograniczeń,
róbmy co nam się podoba, pierdolmy zasady, które ktoś nam wciska,
każdy ma swoje życie, więc niech przeżyje sobie je jak chce,
ja chcę popełniać błędy? to pozwólcie mi na to, bez zbędnego krzywienia mordki na widok mnie i mojego zachowania.
przeszłość zostawiamy za sobą, jako miłe wspomnienie, teraz pozostaje tylko patrzeć do przodu,
bez zbędnego marnowania czasu na odwracanie się do tył i cofanie w czasie.
oczywiście bez zapominania o ludziach, którzy byli/są/będą ważni, ich wymazać nie można
i jak najbardziej powinni być obecni w naszym życiu, chociażby przez mówienie dziennie głupiego 'cześć' - to też jest istotne.
więc cieszmy się życiem i łapmy chwilę, bo nie wiadomo ile to potrwa!
od stycznia nie byłam na Marianowie - dziwie się, że jeszcze oddycham!
marcu mijaj albo spraw mi niespodziankę ;*
bob marley.