http://www.youtube.com/watch?v=qHqTTSjWBvg
nie ma co pisać, dużo się dzieje, mało czasu na to by wszystko dokładnie opisywać. CÓŻ ZA ŻYCIE! ;> za tydzień w końcu do domu, ale tylko na chwiluniee, trochę tęsknie ale nie tak bardzo jak kiedyś. coś się już we mnie zmienia coś zaczynam rozumieć, od czegoś się odłączać, coś olewać, patrzeć na wszystko w całkiem innych barwach i inaczej.
chcę poczuć się jeszcze dzieckiem, chce wrócić do tych dni kiedy nie było obowiązków, a nie myśleć tylko o tym co będzie o tym że całkiem inaczej moje życie będzie wyglądało za 2-3-4 lata. Chodź tak naprawde to za rok../ przeraża mnie to, próbuje się przyzwyczaić do tej myśli, próbuje i chcę.
jestem szczęśliwa, chyba nigdy aż tak szczęśliwa nie byłam. moje życie zmieniło się, dużo trzeba przeżyć wzlotów i upadków a żeby później dostrzec to co piękne i to co najważniejsze, po czym klepie się w głowie, mówiąc w duchu - jaka ja byłam głupia./ po chwili ogarniając się i - Jezu dziękuję że mnie tak bardzo kochasz i robisz to wszystko po to żebym zrozumiała, i dostrzegła swoje błędy. TAK MIAŁO BYĆ proszę państwa i przyjmuje to z uśmiechem na twarzy nie bacząc w tył.
kocham Cię ;*