Tak sobie myślę... że nie dam rady. Patrzę na innych, na ich sukcesy i wmawiam sobie "też kiedyś taki będę". Ale nie umiem się wziąć w garść.
A oni? Kiedyś nie myśleli. Pomtem myśleli że mają rację. Teraz myślą że może się mylili. Niedługo będą myśleć jak to naprawić.
Brakuje mi tylko jej. I nie wiem kiedy znów ją spotkam.
Denerwują mnie Ci, którzy nie są tymi. A połowa z was nie jest wami. Zaś połowa z tych którzy są sobą nie są w połowie tak normalna jak być powinna.