"Jasność w ciemności"
Latarnia oświetla drogę
zachód słońca niczym czerwone usta -
- cud natury patrzy w Twoją stronę
jednak droga całkowicie pusta
W lesie wije się widoczna ścieżka
nie przerywa nic jej biegu
może piękno tutaj mieszka
jednak nic nie słyszysz poza liściem szelestu
Ogród pełen pięknych kwiatów
niedaleko płynie rzeczka
niebo jest koloru szmaragdu
jednak Twa dusza od nocy czarniejsza
Płyniesz morzem wielkim prosto
dookoła szumią fale
patrzysz w wodę, widzisz twarz swą
i odpływającą wiarę
Siedzisz w ciemnym korytarzu
pośród odrapanych ścian
lecz nie widzisz tych smutku obrazów
które wciąż widziałaś tam
Bo nie siedzisz też w nim sama
i Twa dusza już odżyła
bo nie widzi tych zadrapań
i korytarza jak mogiła
Ona widzi już ten las
już tym morzem płynie prosto
pięknych kwiatów czuje smak
i nad rzeczkę nią przeniosło
Lecz Twa dusza już nie czuje
tamtych żalów, tejże pustki
wręcz radością emanuje
zostawiając wszelkie smutki
Bo gdy ktoś zapukał do drzwi
ona siedziała w tym korytarzu
lecz ten ktoś z całych sił
klucz wytargał śmierci marzeń
i zabrał nią na przejażdżkę
po jasno oświetlonej drodze...
Hmm.... wiersz bardzo mi sie podoba :P
napisal go dla mnie Marcin :P
bardzo Ci za to dziekuje ;*
I jak zwykle po przeczytaniu jakiegokolwiek Marcinowego wiersza ..
sie popłakałam :P
NIe moja wina ze tak na mnie dzialaja...
A wiec jeszcze raz Marcin dziekuje ;)
A teraz pozdro :
Dla:
*Marcina :* ( bo napisal dla mnie wiersz;) a pozatym sie upomina na gygy o pozdro ;P)
*Moich przyjacioł:*
*Alutki kochanej mej :*
i reszty ;P