Pamiętam jak byłam małą dziewczynką i miałam marzenia
"kiedy będę dorosła..."
pamiętam jak zachłystałąm się chwilowymi pochwałami i jak odchorowywałąm kazdą krytykę
pamiętam jak codziennie powtarzałąm sobei w duchu: nie wierzy we mnie? to mu pokaż! zrobię to wszytko to moje życie
teraz, teraz nadal jestem dzieckiem
tylko bardziej zagubionym niż kiedykolwiek
z miliardem kompleksów i życiową postawą niechcemisie
każde zajęcia ze sztuki mnei bolą bo mówią: miałaśkiedyśmarzenia
teraz nie mam
siedze w łóżku i próbuję się uczyć- nie wychodzi
wypalam jednego papiuerosa za drugim i juz dawno pzrestałąm marzyć
nie wiem do zcego prowadzi moje życie, nei wiem po co to robię, po co to wszytko, po cholerę?
nie marzę o księciu z bajki- bo takich nie ma
nie wyobrażam sobie pieknej miłości- bo na taką nie zasługuję, zresztą.... chyba przestałąm w nią wierzyć
nie wmawiam sobie,ze zrpobię to i to bo już mi nie zależy, pochłonęła mnie proza życia
nie wmawiam sobie,że " od dziś bedę wyrachowaną suką i będę wszytkich ranić" bo wiem,ze nie bedę i nie potrafię i choćbym nie wiem jak chciała to mi się nie uda
nie wmawiam sobie,że będę sie starać bo nie bede
nie obiecuję,ze wyluzuję, bo mi sie nie uda
nie łudzę się,że schudnę do 47 kg bo wiem jak bardzo kocham smak czekolady
nawet nie wyobrażam sobie, że zbudzę się rano a Ty bedziesz leżał obok- bo nie bedziesz, zresztą przestało mi już zależęć- moej fascynacje trwają góra 3 miesiace ( ostatnio powiedizałaś" nie pamiętam jak to było przed nim"- no to już jets po nim"
nawet nie marzę,ze kiedys wyrwe sie z tej dziury
nie marzę i chyba nie chce marzyć
patrze z obrzydzeniem w lustro i chce mi się płakać kiedy rozmawiam na niektóre tematy
odchorowuję każdą za mocną kawę i każdego papierosa
naweet nie kłucę się już z ojcem
skończyło mi sie miejsce w na dysku- żeby się wiecej nauczyć
skońcyła mi sie energia, żeby marzyć, chcieć, żeby mi zależało
nawet ludzi średnio chce mi się oglądać
dzisiaj kupiuję bilety,zę by uciec
dzisiaj będę pić klawę z mlekiem sojowym w ramach " niewarrtopalićzasobąmostów"
dzisiaj znó chcę się najebac i znó nie mam siły
ogarnia mnie apatia. żadnych emocji
wypaliłąm się
a jak tak siedziałyśmy an studium, tyo wszytko mnie denerwowało. i każdy kolejny papieros w łązience poliudy po troszku uspokajał. I ten zblazowany wzrok ejdnej pani, bło nawet zabawne.
Rozmawiałyśmy tak z A. że co się stało, że cio w nas umarło, że byłybyśm dobrymi krytykami. Ostatnio z wieloma ludźmi rozmawiam o tym co umarło i za kazdym razem mówię, trzeba to obudzić.
ale mówię tak od 2 lat, a to coś we mnie umarło dawno temu.
czasami ujawnia sie tylko przerost ambicji. Po co to wszytko studiuję, po co przejmuje sie kolejną .
Nie jestem zdolna, trzeba to zakacpetować.
jak z pewnego fomu po którym chiało mi siue płąkać
" It is really sad, i feel I have a lot to say, but I am not gifted"
Ide zajrzeć do scsu. Jak juz coś zaczęłam, to trzeba to skończyć. Po cholere mi te studia, po cholerę mi mieszkanie, po cholerę mi szczury. Po co? dlaczego?
nigdy nie zakacpetuję siebie taką jaką jestem i nigdy nie będe miała siły marzyć.
Nawet nei mam siły by najebać się w trupa, przecież to i tak głupie
a ludzie zakaładają rodziny, i rodzą dzieci i wiedzą zego chcą od życia. a ja się błąkam nie wiedząc kim jestem. Kidyś myślałąm ,że wiem. teraz ....... wydaje sie to tylko głupimi marzeniami, bo wiediząłam kim chcę być, a chcieć a móc to ogromna różnica
Inni zdjęcia: Rejs po Nilu bluebird11Ja patki91gd:* patki91gdJa patki91gdZ Madzia nacka89cwa... maxima24... maxima24Z Madzia nacka89cwa... maxima24... maxima24