Na początku zapraszam na aska:
Proszę o pytania C:
Jest mi smutno-nieukrywam. Ciągle brakuję mi jej. Chciałambym się do niej przytulić, powiedzieć wszystko i zaomnieć o błędach. Zacząć od nowa. Już za późno, bo zostałąm zastapiona. To czego najbardziej się bałąm, stało się! Już nie ma miejsca na mnie w jej serduszku. Płacze i myśle jaka to żałosna jestem, a rodzina potwierdza to info. Darcie się na mnie, śmianie i mówienie "jaką to mam grubą d*pe" nie pomaga, kochana rodzinko. Nie pomaga. Chce krzyknąć "przepraszam", ale za późno. Tęsknie.