z niektórymi nie gadam, choć czasem bym chciał.
się porobiło, już nie dzielimy razem ławki, choć kiedyś byliśmy, jak szlugi z jednej paczki...
jakieś takie z zeszłego piątku.
dziś trochę lepiej. ale dalsze siedzenie w domu, w ciepłym łóżku, z kubkiem gorącej herbaty.
już czwarty dzień powtarzam ten schemat.. szczerze? idzie oszaleć..
nocunia z zakłos nie wypaliła przez moje głupie choróbsko, przepraszam Cię z całego serca, kochanie.
będziemy musiały sobie to odbić :* i wtedy zaszalejemy na maxa :*
a teraz przejrzę folder z filmami i może coś obejrzę. pjona! / formspring.me