No tak, chyba mam krzywe nogi . Cała jestem krzywa . Czy coś ze mną jest nie tak, czemu zawsze uczucie które odczuwam do drugiej osoby nie jest odwzajemniane, to dupne, a może jest tylko ja o tym nie wiem ? Wiem jedno, dopóki temu komuś nie powiem co do niego czuje nigdy się nie dowiem . A więc, co ze mną jest nie tak ? Ostatnio wszystko mi się wali. Chciałam przeprosić, nie wiem kogo dokładnie, ale ogólnie za wszystko, za całą siebie .
Zauważyłam ze nie mogę zadecydować o tym kogo mam kochać a kogo nie, nie mam na to wpływu . To straszne . Podobno miłość jest najpiękniejszą rzeczą w życiu jaka się zdarza, tylko nie rozumiem jednego, czemu potrafi tak ranić, czemu ja potrafię tak kogoś zranić ? Moje związki zostawiają trwałą bliznę na moim mózgowiu, i sercu. Ja już nie chce ranić, chce kochać . I wydaje mi się ze kocham, ale nie ma tu wzajemności . Może dlatego że ta osoba nic jeszcze o tym nie wie ? Ale powinna się domyślać.
;33