chociaż jeszcze tak do końca nie doszłam do siebie to jest już DUUUŻOlepiej
*po usunięciu wyrostka dostałam ropną anginę... to nie skutki uboczne to wpływ szpitalnego klimatu... w pokoju duszno 30 stopni a w łazience -3 ... i jak tu byc zdrowym... tak więc święta spędziłam w łóżku albo w samochodzie jadąc na pogotowie... ale już mi się poprawiło nie mam gorączki, brzusiu nie boli , a jutro bedę miała ściagane szwy...
pozdrawiam wszystkich, którym urosł brzuchy przez Święta i tym którym nie urosł także
buźźźka
Komentarze
~misiu No napisz Kochanie kto Ci kazał jechać do lekarza bo masz chory wyrostek i kto Cię częściowo wyleczył z anginki i kto Cię tak kocha i się o ciebie troszczy to tylko muszć być ja czyli misiu :) :*