biwakowe . <3
tyle. nara .
Wszystko się psuje. Odwraca. Wszystko tracimy. Wtedy życie staje się takie... inne. Bezsensowne. Puste. Niepotrzebne. Przecież nie mamy już właściwie niczego. Niczego poza niesamowitym bólem. Ciężko go znieść. Jednak ten ból z czasem ustaje. A raczej nie odczuwamy go tak jak na początku - przyzwyczajamy się do niego. Jest nierozłączną częścią nas, a życie? Jakoś trwa. Dzień za dniem. Tydzień za tygodniem. Pustka. Długo jeszcze? Nie wiem. Nikt tego nie wie.