Siemanko! Dzisiaj focia z Nuną. A raczej z Igorem! Kiedyś chciał żebyśmy na niego mówili Nuna, a teraz, jak się do niego powie: "Nuna, chodź tutaj!" To on odpowie: "Jestem Idoj!" Czyli w jego języku znaczy Igor! I tak to już jest z tymi dziećmi...! Ale uwielbiam je! Dzięki niemu odkrywam w sobie "nowe" zdolności...! A mianowicie, myślę o psychologii! Może to sie wydać śmieszne, ale wydaje mi się, że potrafię łagodzić różne sprzeczki, a przynajmnije dzieci...! Ostatnio Igorek grał z sąsiadem starszym od niego o rok i kolegą, który doipero się wprowadzi niedaleko niego. No to grali sobie, a sąsiad Igora, Hubert chciał zabrać piłkę i tylko on chciał kopać...! Nikomu nie pozwilił dotknąć piłki, chcociaż była to piłka Igora! Podeszłam do niego i wytłaumaczyłam, że każdy będzie strzelał do bramki po kolei. Zgodził się ze mną uśmiechnął i poeciał grać dalej z chłopakami! To był tylko jeden przykład... Ale zastanawiam się nad tym, bo miałam już kilka takich "perypetii"...! Cóż...! Zobaczymy co będzie dalej...! Pozdrawiam Was, moi Drodzy czytelnicy! PaPa! Prosze o kolejne komentarze! PoZdRo!