Takie ciepłe wiosenne zdjecie. Wychodzac z bloku czuje slodki zapach nektaru, zapach białego kwiecia ktorym wiosna oprószyła okalajace dom drzewa...
A idac do sklepu czulem niedawno zapach grillowanych kielbasek, ktory to zapach bezsprzecznie kojarzy mi sie z latem, wakacjami, cieplymi letnimi wieczorami w nadmorskich miejscowosciach...
A w sklepie wchodzac do dzialu z artykułami gospodarstwa domowego, poczulem zapach, dokladnie taki sam, jaki dobywal sie z lazienek w pawiloniku w ktorym zakwaterowano nas podczas obozu zerówkowego w Lewinie Kłodzkim...
Świat zapachów to bardzo zróżnicowany i dyskretny swiat, bardzo wielce fascynujacy (no chyba ze mamy do czynienia z zapachami oborowymi albo studzienkowymi, to wtedy mniej xD ). Wielka frajde sprawia mi tez... rozpoznawanie ludzi po ich zapachach ^^ ale nie wszystkich tak sie da. Generalnie rzecz ujmujac, są tacy ktorzy pachna bardzo charakterystycznie, tacy ktorzy niemal wcale nie pachną, albo tacy ktorzy... ktorych tu wspominac nie bedziemy :P
Po dzisiejszym wielkoczwartkowym kolosie z fizyki wracam sobie do mieszkanka. Jade metrem, trzymam sie gornej poreczy, metro ostro przychamowuje, dziewczyna stojaca obok nie nadąza sie zlapac i buch głową w moj biedny łokieć. "Sorry!", uśmiecha sie i spoglada na mnie spod swojej miedzianej spadajacej na oczy grzywki. "Spoko", usta same wyginaja mi sie do usmiechu ;) Laska patrzy tak jeszcze przez moment i tym razem omijajac moja reke przeciska sie do wyjscia.
Slonko juz zachodzi, wchodze na klatke, wdrapuje sie schodkami w gore, cisza panuje wokolo, ale nagle slysze znaną mi melodyjkę, dobiegajaca z ktoregos mieszkania. To Luney Tunes, Zwariowane Melodie od Warner Bros! Oglądałem je za młodu, tak jak wiele pokoleń pewnie aż do ostatniej swiatowej wojny wstecz :)