Zdjęcie i w ogóle wpis dopiero teraz bo nie miałam wcześniej jakoś weny.
Niedługo trzeba sie zbierac do gdyni i tam ogarnąc swoje życie i poukładac je jakoś.
To już połowa maja strasznie sie ciesze i mam nadzieje że mama dotrzyma obietnicy.
Jestem w bardzo czarnej dupie mam 2 tygodnie aby wymyślic temat na prace badawczą, umre, umre, umre !
Motywacja zerowa i prędzej wyjde za Janka Idiote (chociaż Mery sobie go zaklepała) niż wymyśle ten temat.
Tak ogólnie to czekam na kolejny koncert i spotkanie z Mery.
Może uda mi sie jutro wyciągnąc gdzieś Angie <3