Stwierdziłam, że mimo wszystko wstawię tu jakąś notkę i fotkę... tak tak musiałam ...lans heh;p
W piątek dostałam pierwszą wypłatę, którą teoretycznie mogę przetracić, dlatego ostatnie dni spędziłam przede wszystkim w centrum Birmingham. shopping, shopping shopping ! ;P
Hmm...podoba mi się to miasto...:)
Kultura osobista, styl życia i zachowanie Brytyjczyków... Naprawde polscy mężczyźni mogliby im pozazdrościć.... Oj bardzo mnie to ujęło...:)
Myślę, że życie jest tu o wiele łatwiejsze niż w Polsce (no... poza pogodą - wprost masakryczna deszcz, deszcz, wiatr, deszcz, słońce...:/ )
Nie ma tu zbędnej biurokracji, wsszelkiego 'bandyctwa, złodziejstwa, niczego'^^
Hmmm.. jeszcze tylko, co u mnie:
mieszkam u rodzinki w pięknej cichutkiej dzielnicy Birmingham, na przeciwko domu mam światynię buddyjską, także co niedzielę, a czasem częściej mam możliwość obserwować ich 'rytuały' ;p
Jeśli chodzi o zwiedzanie, to byłam aż raz w muzeum.
Jeśli chodzi o przygody, to miałam ich już spooooro;p (np wchodzenie przez okno łazienki do mojego pubu;p xD )
Jeśli chodzi o nowe znajomości, to poznałam już 2 fajnych Rumunów^^ oraz 3 niezwykle przystojnych Anglików wow 'kuczi' xD
Nie wiem, co jeszcze do opowiedzenia... ogólnie bardzo mi się podoba, więc jest mi dobrze...ale mimo to, fajnie byłoby już wrócić do domu, rodzinki, przyjaciół...bo tęsknie...
Mariah Carey - "I can't live without You"