heymarauders dla mnie Harry będzie zawsze. wiadomo, przeżywam film, bo to też był jakiś rozdział, dzięki filmowi wszystko mogłam sobie lepiej i dokładniej wyobrazić.. ksiażki pozostaną na zawsze, i ja będę na pewno swoim dzieciom czytała Harry'ego, aby wiedzieli, jakie miałam cudowne dzieciństwo. ja sobie po prostu nie umiem tego wyobrazić, nie umiem się pożegnać, nie wiem co będzie dalej. tak bardzo to kocham, że nie potrafię opisać tego słowami. czasami żałuję, że mieszkam tu gdzie mieszkam, że nie mam szansy zobaczenia wszystkich na żywo, że nawet moi rodzice nie wiedzą jak bardzo to uwielbiam. tak bardzo dziękuję Rowling, że podarowała nam cudowny prezent. ona mnie nie zna, nie wie, że ktoś taki jak ja istnieje, ale zawdzięczam jej wszystko.
heymarauders no. oglądałam premiere online. jak Emma wygłaszała przemówienie, to ryczałam razem z nią, potem jak Jo powiedziała "historia Harry'ego zawsze będzie w nas i ile razy będziemy chcieli do niej wrócić, Hogwart będzie dla nas jak dom." to kompletnie. przed chwilą obejrzałam znowu to, ale teraz mogłam przynajmniej sobie w spokoju popłakać bo nikogo nie było. wiem, dla niektrych którzy będą to czytać będzie to idiotyczne, ale z Harrym jestem od kilku lat, tak cięzko mi uwierzyć, że to koniec, że nie będzie wyliczania do kolejnych premier, że Rupert, Emma, Daniel już nigdy razem nie staną na czerwonym dywanie. i tylko czekam na to, aż większość "fanów" HP o nim zapomni, bo wtedy ukarze się kto był prawdziwym fanem. aaaaaaaaaaaaaa, znowu rycze ;x Aneta, sorry, że ci się tutaj wypłakuje ale nikt nie chce mnie wysłuchać.
heymarauders ahm. no dobrze, więc czekam aż twoi rodzice wrócą z urlopu do pracy. :D
aaa no taak. dzisiaj prawie cały dzien rycze, ale mniejsza. hm, nie wiem, nie poznaję go, ale na premierze stał z Davidem Yatesem i ogólnie z Emmą, Rupertem, Danielem, Jo, więc ktoś ważny.