Mimo, że nie zawsze wszystko układa siępo mojej myśli, to niczego nie żałuję.
Nawet przeprowadzki.
Cóż, przenosząc się z Poznania do Wrześni miałam żal do rodziców, a teraz widzę ,zę podjęli dobrą decyzję. Przynajmniej dla mnie.
Nie wiem, czy gdzybyśmy się nie przeprowadzali nadal byli by razem, choć raczej nie. Zbyt czesto siękłucili.
Chcę wyjechać na Wielkanoc do taty.
Oczywiście, wiąże się to z długim przekonywaniem mamy, ale jednak byłoby warto. Tutaj i tak nie miałabym co robić.
Cóż, chrzeslijanie zapieprzają do kościoła, a ja bym jak co roku siedziała w chacie i przed kompem. No cóż, chcę skorzystać z prawie tygodnia wolnego i wyjechać do Anglii.
Ambitny plan, co nie ?
"Twój największy wróg jest zawsze tam
gdzie się go najmniej sp
odziewasz"
I to tyle jak na razie.
Pa!