Na życzenie kochanego pana. W ;*
Wczoraj
W Szkole na lajta, pierwsze dwa polskie, o chuj! Łatwizna, prościzna i lajtowo poszło. Na geografii dostałam 4- z niezapowiedzianej kartkówki, pff. Nie uczyłam się ani troszkę, ale mile zaskoczona.. Nie powiem ,ze nie ;) Na Religii zdobyłam 6 u Baleji, jupi! To już moja druga xd Muzyka w drugim budynku, tu miałam pompe z Gałąziego. Ale nowina z Darii ust mnie i Patke zaszokowała.. No ale Gites jest mimo wszystko xd Oczywiście tekst pana Stępnia do Gałąziego wymiata ! PrO ! :D Ostatnia Fizyka, szczerze mówiąc mało z niej pamiętam bo mam mega olewkę na Panią Kałużną. Wróciłam do domu bez zarzutów. Szybki ogar i napisałam Kamie ,że o 16.30 mogę już wyjść. Podbiła do mnie i poszłyśmy po Łukaszka. Oczywiście spotkaliśmy się z nim dopiero na hali. Ale przed halą siedziałam z Kamą na treningu u Wicia i Szerego oraz innych chłopaków, ale tylko oni się jakoś nam wyróżniali. Pompe mieliśmy niezłą z Salsiego i jakiegoś gostka . No ale gites . z Łukaszkiem Jak zwykle zrobiliśmy sobie mocne MMA czyli go biłam, ale sama nie wiem dlaczego. Była już tam Sylwka i Anka. Usiedliśmy ale potem wybiegłam na dwór do Kamy i do Majki, Daki. No ale przyszedł Wojtek no i zaciągnął mnie na rozmowę ... Oczywiście potem nie obyło się bez rewelacji dla Łukaszka
Wtedy uznałam ,że Wojtek jest masakrycznie głupi. Ale i tak jest najfajniejszy z tych debili xd. Potem okazało się ,że już późno no to z Łukasza czapką zawinęłam się do domu. Niestety Sylwka mu wypaplała to biegli aż do Orliku za mną. Złapali mnie, wtedy dowiedziałam się ,że nie wracam sama do domu bo mi nie dadzą. Najpierw mieli mnie oprowadzić do lasku, ale Łukaszek się zapędził więc doszliśmy do plaży { marakan xd } ale Łukaszek stwierdził ,że opłaca się mnei odprowadzić do początku Cichorajki, Sylwia wie dlaczego odprowadzili mnie prawie pod ABC ,ale Ciii .
Szczery zaciesz miałyśmy ale należne dostał .
Dziś
trudne było dla mnie wstanie. Więc wstałam o 7 ,szybki ogar i na autobus bo dupy się nie chce ruszyć na pieszo do gim xd. Pierwszy Anglik, Pani tłumaczyła nam wszystko o wycieczce i oczywiście Kasieńka się obcięła, kleopatra nasza . Ale gitesowo wygląda, matma. Uuu, tutaj był wielki zaciesz z tego ,że pan postawił mi 5 za jakiś durny przykład w ,którym on sam chyba nie mógł się skapnąć co ja popisałam, kit ,że całą tablice mi zajęło to.. Ale 5 jest! Ha. Rosyjski w drugim budynku. Szczerze? nie wiele pamiętam. Potem mieliśmy na pierwszym WF próbę ślubowania, szczerze mówiąc jedynym zajęciem było gapienie się na jedną jedyną osobę i śmianie się z niej/niego a ta osoba ze mnie. Uwielbiam zapach bluzy Łukaszka
Potem drugi WF, myślałam ,że odpadnę ..z Lolą oczywiście ćwiczyłam więc miałam masakryczny zaciesz z niej <3 .Ale jakoś nie dopisywał nam humor.. Historia, myślałam ,że będzie gorzej i nie bd nic umiała, ale jednak poszło mi gładko i nie dostałam żadnej oceny, bo nie pyta już na ocene.. pierdole
Plastyka, matko.. Spałam po prostu, jedyne co mnie powstrzymywało od spania to ciągłe pytanie Pati ' Co on mówi? ' . Brawo, skończyliśmy na tym lekcje. Koszmarne było no ale przeżyłam ten dzień w szkole. Oczywiście niezmierny zaciesz z poniedziałkowej wycieczki ! Wracałam z Rydzem i Fifcem. Wróciłam do domu, ogarnęłam z grubsza i napisał Łukaszek czy idę na hale. Nie odmawia się więc szybki ogar i spotkałam Łukasza przy światłach. Poszliśmy przez całe sikorskiego i na halę. Oczywiście spam z Wojtkiem na kom był xd. No ale gites. Jak weszliśmy to mieliśmy niezmierną pompe bo wyszło ,że z Łukaszkiem coś piłam bo nie wyrabiałam ze śmiechu i bredziliśmy xd . Musiałam czekać na Kube - mojego trenera , żeby dał mi kluczyk od górnych trybun. Oczywiście Sylwka miała odpierdalanke niezłą.. Wzieła włosy i dziwnie je spinała.. Pompe mieliśmy świetną. Łukaszek potem z Fifim sprzeczali się kto ma kartkę i długopis. Na trybunach okazało się ,że Łukasz ma Kartke a Fifi długopis Olka. Oczywiście przed wejściem na trybuny czailiśmy się z Sylwką i Łukaszkiem na SP2. No ale niestety ktoś tam stał to lipa, potem zeszłam po kluczyk bo Kuba już przyszedł. Więc rzuciłam kluczyk chłopaką a z Sylwką się biłam
. Łukasz zabrał kluczyk i musieliśmy go rozbierać, matkoo.. To było boskie ,hahaha xd. Weszliśmy, brawo! Usiadłam nad Łukaszkiem i robiłam mu masaż żeby mnie oprowadził do domu. Po pewnym zastanowieniu chłopaki wymyslili ,że jest godzina 25;61. Tak, to było pro! Potem wyszliśmy z Hali z wielkim zacieszem. Łukaszek z Sylwką i Anką przeszli ze mną przez marakan, co robiłam z Łukaszkiem przez droge niech zostanie między nami bo pompe mieliśmy z tego niezłą
. Dotarliśmy z trudem na normalną plaże, dołączył Fifi. Odprowadzili mnie do cichorajki i każdy dostał buziole. haa! Mega były te dwa dni .
+ Jak komuś się chce to czytać to dostanie ode mnie buzi
kom. w poprzedniej notce pleas ;)
http://www.youtube.com/watch?v=WSWrepLjTKc&feature=related.