ile razy ja - marny człowiek mogę popełnić ten sam błąd? mnóstwo... dopiero po czasie zorientuje się, że znów ktoś musiał pod nosem coś cicho wymruczeć przeze mnie i przysięga spowiedzi straciła ważność. drobne błędy czasem gorsze są do naprawienia niż te kolosalne. wtedy to mierząc siebie sama najsurowszą miarą - mówię weź się dziewczyno w garść, chcesz naprawiać świat? zacznij od siebie - więc zaczynam.