17
-Masz!(Powiedział Stefan do Kateriny podając jej szklankę z krwią)
-Dzięki!
-Jaki jest ten twój plan? (Zapytał się Stefan)
-Nie twój interes!
-Nie chcesz nie mów, ja i tak wiem, że źle to się dla ciebie skończy!
-Albo dla kogoś innego! Wychodzę
Damon od razu po wyjściu zadzwonił do Eleny
-Cześć kochanie. Wszystko załatwione!
-Zabiłeś ich?
-Nie, i dlatego nie mam się gdzie podziać!
-Wprowadź się do mnie!
-Na pewno?
-Będziemy cały czas razem.
-A Jena?
-Tu będzie problem, ale coś wymyśle!
-Na pewno chcesz, że mną mieszkać? Mogę mieszkać w hotelu!
-Tak, bez ciebie nie mogę żyć.
-Kocham Cię do zobaczenia
Stefan zaczął realizować swój plan.
-Cześć Carolina!
-Stefan?
-Tak mogłabyś przyjść do mnie? Napijemy się drinka.
-Mogę a o której?
-Za godzinę!
-Ok to do zobaczenia!
Stefan przygotował wszystko w salonie i czekał na dziewczynę. Miał, co do niej inne zamiary niż ona sądziła. Miał plan i wiedział, że musi go zrealizować nawet po trupach, nie interesowało go ile osób przez to zginie. Wiedział, czego pragnie i prędzej czy później to dostanie. Rozległo się głośne pukanie do drzwi. Zapewne to Carolina.
-Proszę wejdź! (Powiedział szarmancki Stefan)
-Dziękuje, ale masz chatę i to wszystko twoje?
-Nie zupełnie część należy do Damona
-Aha, cieszę się, że wreszcie przejrzałeś na oczy!
-Tak masz rację niepotrzebnie marnowałem czas na Elenę!
Stefan zbliżył swoją twarz do twarzy dziewczyny spojrzał jej głęboko w oczy i powiedział:
-Od teraz należysz do mnie! Masz pilnować Eleny i informować mnie o wszystkim, co jej dotyczy Rozumiesz!
-Tak
-A teraz napijmy się, za nasze spotkanie
Stefan podaje Caroline kieliszek szampana, gdy wypijają. Stefan przysuwa się bliżej Caroline odgarnia włosy z ramienia, aby dotrzeć do szyi. Po czym mówi cicho do dziewczyny
-Nie bój się to nie będzie bolało
Wgryza się w kark dziewczyny. Wypija tyle krwi, aby mogła przeżyć. Po czym zabiera dziewczynę do sypialni gdzie spędzają miłosne uniesienia. Katerina nie próżnowała, wynajęła dom za miastem miała dość mieszkania z braćmi. Miała cel dostać się do domu Gilbertów. Nie było trudno. Wpuściła ją Jena
-Nie miałaś spotkać się z Damonem ?
-Tak tylko zapomniałam telefonu i się wróciłam
-Kiedyś mózgu zapomnisz !
-Możliwe !
Katerina nie wiedziała gdzie znajduje się pokój Eleny , miała szczęście drzwi były uchylone .
Zostawiła butelkę na stoliku nocnym i wyszła .
-No to idę .Pa!
-Pa!(odpowiedziała Jena )
Damon wraz z Eleną siedzieli w Grillu. Rozmawiali śmiali się.
-Myślisz, że Jena się zgodzi? (Zapytał Damon)
-Tak, nie martw się. Ona bardzo Ciebie lubi!
-Tak myślisz?
-Mówiła mi, że całkiem fajny z ciebie gość!
-Cieszę się, zawsze wszyscy woleli Stefana niż mnie!
-Ale ja wolę ciebie
Elena całuję Damona, po czym przytula go do siebie mówiąc Kocham Cię! .
Katerina przygląda się wszystkiemu przez okno .
-I jak tu później kogoś nie zabić no jak?!