Życie jest jak moda na sukces.
Wystarczy raz po jakimś czasie wejść na facebook i wiesz co się dzieje.
Pewnym spraw nie rozumiem.
Jedną z nich jest ogólny odbiór najnowszego filmu dokumentalnego, którego premiere w kinach jak i online można było ujrzeć we wtorek.
Fajnie, że widz dobrze się bawi oglądając ten jakże poważny materiał.
Super, że się podoba prawie wszystkim, mimo, że wcale nie miał się podobać. Nie ważne.
Najbardziej fascynujące jest dla mnie to, że duża część osób, śmiało mogę stwierdzić, że grubo ponad poła z tych, którzy skomentowali, rozpowrzechnili ten projekt jest tak naprawdę jego ofiarą. Zauważyłem po ludziach wyparcie punktów, które ich dotyczą i skupienie się na tym co także im nie pasuje komentując projekt ogólnie jako dobry i potrzebny.
Najlepsze w tym wszystkim jest to, że po obejrzeniu i skomentowaniu tego filmu jako na ogół dobrego wiele z tych osób nadal będzie robić to, z czego my pozwoliliśmy sobie szydzić w projekcie "Pizganie" - Documentary.
Jak więc nazwać postawę takiej osoby?
KuKi.