A oto skutek bardzo długich wakacji;p Biała zapadnięta klata, wiszący basior i... tyłeczek ;p
A i jeszcze Dohrotka :)
Kolejny monotonny dzień 11-sty listopada. Gdyby nie wczorajsze wieczorne żulenie się z Gośką to średnio by było;p Było by dalej gdyby nie pęcherze Na szczęście dziś kolejny trening więc czeka na mnie pozytywne zmęczenie w doborowym towarzystwie :) Dziękuję