żałosne.
od czwartku byłam chora... dopiero wczoraj wyszłam z domu. No i w końcu udało się jechac do koniuszy bo nie było mnie tam aż dwa dni a ja już się za nimi strasssssssssszzzzzzzzzzznie stęskniłam i odzwyczaiłam od siodła. Musiałam to koniecznie nadrobic, więc jazdę normalną i potem na oklep mam usprawiedliwioną. Dzisiaj też nie odpuszczę, tym bardziej że za tydzień odznaka i z moim 'talentem' zaczynam się bac.
Tylko obserwowani przez użytkownika walentynkaa
mogą komentować na tym fotoblogu.