Ostatnio jedna z najfajniejszych rzeczy jaka miała okazję się mi przytrafić- nocny wyjazd do Czech na spontanie, z synkiem i synką. Kochaaani, ooo.
Tymczasem zero siły, ambicji i czegokolwiek. Szkoła zapierdala, mnie zostawia w tyle bardzo, ale koniec blisko.
Zabiegi blisko, operacja blisko, wszystko blisko. I duuużo pracy. I dziaranie też blisko. Ale jaram się wzorem.
Za duuużo wszystkiego, chce spać.
TROOM - PRIMUS LUPORUM <- album mistrz