


W końcu coś dodam, bo po co mam sie uczyc geografii.
A wiec, szkoła jest wspaniała, gdy mnie w niej nie ma, polecam.
Moja noga dziś zaprotestowała i nie dałam rady sie wybrac do tego przyjemnego miejsca (goooood, chce już byc po operacji).
2 dni rozmówek angielsko-niemieckich, w tym wypady na piweczgo (ew. wiecej) z pociesznymi Niemcami. Serio, nie sądziłam, że Niemcy mogą byc tak przyjaźni.
A oprócz tego? Wieczne zmeczenie, praca i użeranie sie z niezdecydowanymi osobami (a konkretniej z jedną).
Osobiście nie polecam.