Znów trzyma mnie poduszka, zaśliniona w dodatku
Zwalam się z łóżka, nie ogar jak chuj
Sam wiesz jak jest bratku
To samo masz co rano
Łączy ludzi trawa, dzieli ludzi siano
Halo, halo? I znów dzwonię po wora
Ostatnio paliłem wczoraj, więc najwyższa pora
Szybciorem zgrzewam kora
Bo głupio iść na trzeźwo po wora
Gdy tak piękna pogoda na zewnątrz
Słońce, chmurki, wiaterek i THC
Chyba nic się nie stanie jak 3 dychy stracę, nie?
Elo facet, pokaż co tam masz w pace
Powącham, zobaczę, oj - chyba zapłacę
Elo 4, 2, 0, trzy - zero twoje
Dzieli nas kwadrans, a już cieszę jak pojeb
Z bananem na ryju, kitram bakę w majty
Wstępuje do sklepu po litr zimnej Fanty
A jak mam już w tej grze wszystkie przydatne fanty
To siadam w zaciszu i kręcę blanty, i kręcę blanty
A w takich chwilach o wszystkim zapominam,
Bo nabijam kija i zaczynam nawijać