Dzisiaj miałam bardzo dziwny sen. O kimś, kto jest mi zupełnie obojętny i wogóle sie nim nie przejmuje. Jest bo jest i tyle. Jedyne co to mówimy sobie "cześć" jak przypadkiem na siebie wpadniemy pod klatką. Ja nawt staram sie go unikać jak widze, że idzie. Nie specjalnie za nim przepadam. A teraz .... trudno mi będzie się nie uśmiechnąć jak koło niego przejde haha
W środe powrót, czwrtek zakupy, później pewnie sie troszke poobijam i 11 do Korniszonka <3
Czas zmienić coś w swoim życiu. Skończyć relacje z tymi, przed którymi udaje. Tymi, którzy sobie o mnie przypominają dopiero jak nie mają co robić.