Czekając na Ciebie, czułam się jakbym czekała w mroźną zimę na autobus - mróz był czynnikiem wywołującym cierpienie, a autobus nigdy nie nadjechał.. Ale ciągle przecież pozostaje ta nadzieja, że przyjedzie ze sporym opóźnieniem.
Dzisiaj całkiem, całkiem. Rano baje z Peterem&Ligusiem. Później obiadek u babci, fryzjer a potem malutka zmiana z kolorkiem włosów.:) Pozytywnie. Dzisiaj sporo przemyśleń wpłynęło mi na konto..Przez ostatnie dni chyba nieco myliłam swoje uczucia do pewnej osoby i dzisiaj zdałam sobie z tego sprawę. Późniejszy wieczorek zapowiada się całkiem obiecująco ale zobaczymy jak to będzie.
Na koniec dodam:
PATRYKU BARDZO, BARDZO ALE TO BARDZO PRZEPRASZAM. TO NIE JEST TAK, ŻE ZAPOMNIAŁAM. MIAŁAM BARDZO ZŁY HUMOR I BYŁAM WKURWIONA. WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO ;*** SZCZĘŚCIA, A RESZTĘ TO CI DOPOWIEM PRYWATNIE.:)