Taki sobie grzybek znaleźliśmy wędrując po Zakopanym xd
Cholernie mi się podoba to zdjęcie, a taki zwykły grzybek.
Robiłam to zdjęcie lustrzanką cioci, jest moc :3 Ah ta photoblogowa jakość...
_______________________________________________________________
Ostatnio jakoś, nie chce mi się wchodzić na photobloga, czytać waszych wpisów, ogółem coś dodawać. Dostałąm zdjęcia z Zakopanego, czas teraz na obróbkę, przycinanie między innymi.
Ciekawe czy jakieś będzie warte dodania tutaj. Nie wiem co dodawać z mojej cyfrówki.
Jakoś nie mam natchnienia na jakiekolwiek zdjęcia. Coś się dzieje z obiektywem.
Nie wiem, może mi się tak wydaje. A co u Fadowego?
Normalnie, jak zawsze. Ja się zrehabilitowałam i teraz codziennie jeden spacer musi być, nie ważne czy mam 2 kartkówki na drugi dziń czy sprawdzain. SPACER MUSI BYĆ. Sama się już do tego przyzwyczaiłam. A co do wycia xd To już młodego ogarnęłam. Ostatnio jak wył, to poszłam i go puściłam, a ten mi przyniósł smycz (o.O) i położył przedemną i zażądał spaceru. Teraz kade wycie oznacza że nie cierpliwi się już na kolejny spacer xd A ja staram się robić tak by z spaceru nawet tego 30 minutowego (biegamy cały czas) przyszedł zmęczony. Karma się kończy. Zostało nam ostatnie 2 kilo (uff) teraz bym na spróbowanie chciała wziąść
Boscha, Ariona. Ale też poważnie się zastanawiam czy sobie nie odpuścić suchej karmy i tylko mu gotować. Jak już to mokra karma, Animonda coś w tym stylu. Nie wiem. Może doradzicie?
A i na jakich stronach kupiłabym mniej więcej 1-3 kg z każdej firmy?
Nie opłaca mi się brać 15kg, tak jak to było z Britem- miałam nadzieję że się do niego przyzwyczai, a dalej ma problemy z kałem. Sierść spoko. Ale kał.. Ogółem nie posmakuje mu.
Jak mama nie zgodzi się na gotowane (tylko gotowane) to będziemy dalej jechać na Butchersie.
Trudno.
______________________________________________________________
Po przyjezdzie z Zakopanego miałam iść z młodym na szczepienie.
Ja do cholery o nim zapomniała i dopiero wczoraj przeglądając książeczkę zdrowia, natrafiłam że kolejne szczepienie miało być właśnie w sierpniu. Prawdopodobnie po niedzieli pójdziemy do weta.
Nakłaniam mamę żebyśmy pojechali z młodym do kliniki.. przecież tata nic nie musi wiedzieć. Dodatkowo poprosiłabym weta by ocenił sylwetkę młodego i coś mamie nagadał o kastracji xd
_______________________________________________________________
To by było na tyle.