Kiedyś było inaczej (ta), teraz jest inaczej
Ludzie, których w tym momencie jest mi brak
Właśnie tak jest, a miało być tak pięknie
To dla przyjaciół za którymi tęsknie
Właśnie w tym sęk jest
Co tam się dzieje nie jest mi obojętne
Cała moja rodzina i wrogie mordy wstrętne
Miłość do ludzi, których tam zostawiłem
Z czasem bez was żyć się nauczyłem, no
Liryczny sentyment dopóki nie brak mi głosu
To dla was wszystkich, bliskich mi osób
Do przodu kurwa, krok za krokiem równam
Słuchaj to prawda, nie fałszywe gówna, ta
Jak każdego roku u wszystkich tradycyjna
U mnie całkiem inna opowieść wigilijna
Za małolata połączony złotym krążkiem
Co po tym zostało, tylko łzy gorzkie (resztki
żalu)
A mówili nie martw się ziomalu
Nie słuchałem rad, choć robiło się chłodniej
Wtedy szybko płyną czas, teraz płynie wolniej
Strzelali do mnie wzrokiem jak do tarczy
Nie będę więcej mówił (nie) już wystarczy ...