A dziękuję znowu Tobie za co?
Za to, że głównie dzięki Tobie, nasze Maleństwo nadal stoi u mnie w garażu, a nie grzeje miejsce u nowego właściciela!
Bo gdyby nie Ty, to już by poszłooo w pizdu.
Co prawda moglibyśmy się już teraz wozić lepszymi 4 kółkami, ale to nie to samo, o czym dobrze obydwoje wiemy :)
Zastanawiam się nad jedną rzeczą, bo wiem, że już jakiś czas się nie mogłaś doprosić o ten wpis, ale to przecież nie jest mój blog, czy chuj wie co, żebym ja tu mieszał i grzebał :P
ale widocznie tak musi być, i nikomu nic do tego :)
Nie odpisuję teraz na Twoje smsy, bo napisanie tu czegoś co ma ręce i nogi, wymaga odrobiny skupienia, bo pierdolić 3 po 3, każdy potrafi ;p
ale ja tak nie mogę, musi być jakieś pierdolnięcie :D
Wiesz, chciałbym dużo więcej takich dni jak ostatnie, bo to coś wyjątkowego.
Pomimo, że wyglądają podobnie, jak to dni, ale jest coś innego.
I najlepsze jest to, że nie szukamy w nich sensu.
Niech nie pojawiają sie pytania w stylu "Kurwa, Konrad/Kaśka, czy to co robimy ma sens?"
O kant dupy z takimi pytaniami! Czy gdyby każdy człowiek od razu szukał sensu w każdym uczuciu, impulsie, czy też porywie emocji, świat byłby lepszy???
Zapewniam Cię, że nie.
Życie jest proste, tylko ludzie sami szukają w nim tylko krętych dróg, zamiast wyjść na prostą.
Dlatego ja Konrad, proszę Cię Kasiu, podążajmy tylko tymi prostymi drogami, zeby przez przypadek nie rozjebać sie na którymś z zakrętow :*