photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 1 PAŹDZIERNIKA 2011

SAMOTNOŚĆ

I staje się tym kim, najbardziej nie chciałem być

Stoi przy mnie tyle osób, a nie zna mnie prawie nikt

Piję parę piw, i wracam do domu sam

Świat za oknami śpi, a mi się wcale nie chcę spać

Teraz raczej nikt, nie pląta się tu tak jak ja

Mają własne sny, z imś, kto śpi obok od lat

Jest tyle spraw, którymi chciałbym się podzielić

Ale nie mam jak, bo nie mam tej drugiej części

Dostałem tyle rad i słyszałem tyle obietnic

Może jestem dobry na raz, może dwa potem skreślić

Po ogniu, został popiół, dziś to już nie kpiny

To wszystko wokół zmusza mnie do defensywy

A ja zostałem gdzieś z przodu, sam na polu bitwy

Nie odbieram już sygnałów jak zepsute satelity

Czasem nie ma happy endów, a żyć z tym trzeba

To tak jak kawałek piosenki bez refrenu, ale z chwilą uniesienia...

 

 

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika vitam.