Właśnie się zaczął miesiąc ciężkiej pracy.
Wczoraj amputacja psiej łapy na której było tyle mięcha ile na tym zdjęciu
Potem kastracja kotów i oczywiście żeby było wesoło musiałam dziabnąć się igłą no bo co to za zabawa jeśli nie leje się krew.
Dziś nasz pierwszy pacjent (perski kociak) przyszedł do nas na golenie i obcinanie pazórków, co zajęło nam dwie godziny a i tak było krzywo Cóż, początki są najgorsze.
Oby nie zabić żadnego zwierzaka i będzie dobrze
No. To tyle z życia na praktykach.