Co najmniej połowa zdesperowanych nastolatek ze swoim aktualnym stanem , decyduje się na samookaleczenia , które tak właściwie do niczego nie prowadzą. Wiele usprawiedliwia się tym iż to daje upust naszym emocjom. Ok , może i na chwilę .. Rozwiązaniem nie jest zadawanie sobie bólu fizycznego , bo gdzieś tam w środku nadal będzie bolało nas to czego tak cholernie próbujemy się pozbyć. Czy chcemy aby każda rana na naszym ciele była czegoś przyczyną ? Aby głębokość tych ran była odpowiednikiem krzywdy jaką nam wyrządzono ? Czas przemija a blizny pozostaną przypominając nam o tym o czym staramy się zapomnieć..